Forum dla wszystkich fascynatów pióra
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Rejestracja Zaloguj

Tajemnica zakazanej księgi [13+] [T]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.forumpisarzy.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mr_Smartfon
kurwy



Dołączył: 06 Maj 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warsaw/Warszawa

PostWysłany: Nie 13:31, 06 Maj 2012 
Temat postu: Tajemnica zakazanej księgi [13+] [T]

Dodaję pierwszy fragment Wink Liczę na pozytywne oceny.



Był wieczór. Księgarnia powoli była zamykana. Mężczyzna ułożył książki na odpowiednie półki , popijając przy tym chłodną już kawę. Pogwizdując sięgnął po leżące na stole klucze i już miał wychodzić, gdy jego uwagę przyciągnął niepasujący do pozostałych tom. Podszedł bliżej. Stąpał powoli, ostrożnie, jakby czegoś się obawiał. Poczuł lekki powiew, który wzbudził w nim niepokój. Spojrzał na okładkę ozdobioną dziwnymi wzorami i symbolami. Był pewien, że tej książki nie było tu wcześniej. Wyciągnął ją i włożył do swojej skórzanej torby. Zgasił światło i wyszedł. Na dworze padał rzęsisty deszcz. W oddali widział słabe światło jakiejś latarni. Nie było żadnych samochodów. Po kilkunastu minutach doszedł do swojego mieszkania. Zdjął mokrą kurtkę i zasiadł przy biurku. Zapalił małą lampkę. Na stole leżały różne zapiski i listy. Najczęściej pisali do niego ludzie, którzy chcieli zamówić książkę w jego księgarni. Spojrzał na jeszcze nie otwartą kopertę. Wyciągnął z niej pożółkły pergamin.
Drogi Panie Piotrze!
Szukam książki, o złotej, wzorzystej okładce, gdzie znajdują się zapiski mojej rodziny. Gdyby Pan ją znalazł proszę dać znać.

Nawet się nie podpisał. Mężczyzna podrapał się po brodzie. Wyciągnął z torby księgę. Rozłożył ją na biurku i chciał ją otworzyć, jednak jego ręka nie podążyła w tym kierunku. Wyglądała tak jak opisywał ją mężczyzna w liście. To na pewno zwykły zbieg okoliczności. Ileż jest książek z podobnymi okładkami. Jednak część jego umysłu zaprzeczała tym słowom. To może być jakieś ostrzeżenie, a ostrzeżeń nie można ignorować.
Nastała noc. Księgarz nie mógł zasnąć, przewracając i wijąc się po łóżku jak wąż. Nigdy nie bał się ciemności, jednak teraz ciarki przechodziły mu po plecach. Podszedł do drzwi i próbował zapalić światło. Nic z tego. Nagle do jego uszu dotarł jakiś szelest. Z przerażeniem stwierdził, że to był szelest kartek. Odwrócił się i spojrzał w kierunku biurka. Przez chwilę nie mógł złapać oddechu. Zobaczył, że światło przy biurku paliło się. Ale nie to go przeraziło. Książka. Kartki w książce same się przewracały, tworząc hałas nie do zniesienia. Stał, jak wryty z otwartymi ustami. Nie mógł wydobyć z siebie słowa.
Nagle obudził się. Leżał na plecach. Pościel i prześcieradło były zrzucone. Nie wiedział czy to co miało miejsce tamtej nocy było prawdą czy koszmarem. Promienie słońca dostawały się przez okno i rozświetlały pokój. Nie pamiętał wydarzeń minionej nocy. Spojrzał na zegarek. Była ósma rano. Szybko ubrał się, zarzucił na siebie płaszcz i wyszedł. Minął sklep spożywczy i salon fryzjerski. Otworzył drzwi od księgarni i usiadł za ladą czekając na klienta. Po co ten ktoś potrzebuje tej książki? Rozłożył tom na stole i powoli otworzył pierwsze strony. Były puste, spojrzał na dalsze strony. Nic tam nie było. Przyjrzał się uważniej. Zobaczył coś czerwonego pomiędzy kartkami. Otworzył na odpowiedniej stronie. Z książki wypadł mały pokrowiec. Podniósł go i zważył ręką. Coś było w środku. Ostrożnie wysunął przedmiot . To był mały, złoty kluczyk. Powoli zaczął obracać go w rękach. Poczuł dziwne ciepło. Ciekawe co otwiera ten klucz? I skąd on się znalazł w książce? Musiał się tego dowiedzieć. Po skończonej pracy wyszedł na dwór i ruszył w kierunku starego antykwariatu. Prowadził go starszy pan. Znał go doskonale. Kiedyś pracowali razem. Przeszedł przez ulicę i otworzył ze skrzypnięciem drzwi.
- Witaj– przywitał się. – Potrzebuję pomocy.
- O, Piotrek! – uścisnął dłoń kolegi. – Cieszę się, że mnie odwiedziłeś. Usiądź.
Mężczyzna przysunął sobie stojące w kącie krzesło.
- Potrzebuję pomocy – powtórzył.
- Mam nadzieję, że coś związane ze starymi książkami.
-Tak. Wczoraj przydarzyło mi się coś dziwnego – zaczął opowiadać. – Był wieczór i już zamykałem księgarnię, gdy nagle zauważyłem tom niepasujący do pozostałych.
- Jak wyglądała? – dopytywał się starszy pan.
- Miała piękną pozłacaną okładkę z różnymi wzorami. Wziąłem ją do domu.
- Masz ją przy sobie?
Mężczyzna wyciągnął książkę z torby i położył na stole.
- Co w niej dziwnego?
- Jest pusta. Puste kartki, nie ma tekstu.
Antykwariusz przez chwilę nic nie mówił.
- Hmm… dziwne – odparł w końcu. – Masz coś jeszcze?
- Był w niej mały kluczyk .
- Pokaż go – polecił.
Księgarz wyciągnął z kieszeni mały, złoty kluczyk. Starszy pan pochwycił go i przyjrzał mu się uważnie. Sięgnął lupę, która leżała na biurku i spojrzał przez nią na przedmiot.
- Tu jest jakaś data – powiedział z fascynacją. – 1855 rok – odczytał.








Po co ten caps lock w temacie?
Y.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mr_Smartfon dnia Nie 13:32, 06 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.forumpisarzy.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
MSHandwriting Theme Š Matt Sims 2004
phpBB  © 2001, 2004 phpBB Group
Regulamin