Forum dla wszystkich fascynatów pióra
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Rejestracja Zaloguj

Sam [R][+13]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.forumpisarzy.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tomasz_Budzik
kurwy



Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elbląg

PostWysłany: Czw 15:33, 21 Cze 2012 
Temat postu: Sam [R][+13]

Dodaje wam to. Myślę, że moich poprzednich opowiadań do tego nie można "Samego" porównywać. Cała książka nie będzie o problemie Jacka z nożem, ale o samotności Bronisława.

___________________________________________________________

Rozdział 1

Sam………… Jestem kompletnie Sam, mam dosyć świata. Zostałem odrzucony, ale pytam się, czy jest na świecie, jeszcze dla mnie miejsce? Nie wiem………. Pomyślę nad tym.


A teraz przedstawię się: nazywam się Bronisław Pacypiak, mam 16 lat i zostałem odrzucony przez świat. A co się stało? Zaraz wam to wszystko opowiem…………

W mojej szkole, na osiedlu, a nawet w domu wszyscy w ciągu dwóch lat znienawidzili mnie i chcieli za wszelką cenę, uprzykrzać mi życie. A w jaki sposób? Chcecie słuchać tego opowiadania, które zalicza się do „nudnego skandynawskiego dramatu psychologicznego”?
Jeżeli tak, to proszę, opowiadam……. Wszystko zaczęło się, podczas szkolnej wycieczki do Szwecji, pogoda, jak na Skandynawię przystało, mroźna i w każdej chwili z wielu chmur, które zalegały na całym niebie, mógł spaść deszcz, który raczej „mżawką” by nie był. Nasza podróż, miała trwać cały tydzień, ale przez dziwne „zrządzenie losu” została skrócona. Nie wiem czy można tak nazwać, bo raczej świat , obrócił się dla mnie przez to wydarzenie o 360 stopni i to nie było przypadkowe. Podczas tej właśnie wycieczki, „wygłupialiśmy się” jak zawsze, Janek „podrywał” Werę, Jacek przegrywał z Jagodą w pokera, a ja razem z Maćkiem oglądaliśmy filmy na tablecie, a reszta klasy robiła to, co lubiła. Podczas czwartego dnia, wybraliśmy się do jakiegoś muzeum w Malmo. Wiadomo, co możemy oczekiwać po muzeum: jakieś nudne wiadomości przewodnika, który jest starszy od moich rodziców „razem wziętych”, dziwne rzeczy w postaci kubków, czy nie zjedzonych serów ze średniowiecza, które raczej nikogo nie zainteresują itp. To muzeum, jak się z pewnością zdziwicie, było właśnie takie, jak opisałem, nie było praktycznie żadnej różnicy. Zwiedzaliśmy je, aż w końcu nasza wychowawczyni powiedziała:
- Teraz możecie już swobodnie po muzeum chodzić.
Poruszałem się po budynku sam, na jednym stoisku jakieś stare kubki, na drugim Partenon z rolek papieru toaletowego, wielkości mojej szopy. W końcu, jak okrążyłem muzeum, chyba z 10 razy zachciało mi się iść do toalety, ta była jakaś dziwna, bo dziewczyny i chłopaki miały jedną, ale na poszczególnych kabinach widniały informacje, która jest dla kogo. Skorzystałem z toalety, poszedłem umyć ręce, a tu straszna rzecz, na podłodze leży Jacek i widać plamę krwi, a przy nim nóż.

- Maciek! Pomocy! – krzyknąłem.

Z hukiem, do toalety wbiegł Maciek.

- Co się stało?! O boże!

- Musze wezwać pomoc, a ty Maćku zostań przy nim.

Bałem się, Jacek w takim stanie, myślałem, że może umrzeć. Musze znaleźć wychowawcę. Biegnąc, „wpadłem” na Radosława.
-Radek, naprawdę przepraszam, ale stało się cos strasznego, Jacek leży zasztyletowany w toalecie, a szukam pani Magdy.

-Ok., pani jest przy zamku z piasku.

Z każdą chwilą, czułem to co mój kolega, który został zasztyletowany, ból w brzuchu był coraz mocniejszy, naprawdę bardzo wiedziałem, że muszę dojść do zamku, który znajdował się na drugim końcu tego muzeum, które wbrew pozorom, małe nie było. Biegłem, a raczej truchtałem, bo sprintem, nie mogłem przebiec aż do mojego miejsca docelowego. Czas leciał, nie ubłaganie szybko, ale to normalne.

Aż wreszcie udało się! Pani dyskutowała, z nauczycielem historii, panem Waldkiem. Krzyknąłem:

- Jacek został zasztyletowany w toalecie! Niech pani nam pomoże, bo może umrzeć. Naprawdę prosimy!

-Co, już biegnę, ale na początek, trzeba zadzwonić na pogotowie! – odpowiedziała na moją wiadomość i od razu zadzwoniła, nauczycielka.

Cała rozmowa była przeprowadzona w języku angielskim, więc raczej dużo nie zrozumiałem, ale ważne było to, że trzy minuty później przyjechało pogotowie i zabrało do szpitala, ledwo żywego Jacka.

- Teraz przyznać się, kto to zrobił!? – zapytała wychowawczyni – Jeżeli nie przyznacie się teraz, to później będzie jeszcze z wami gorzej!

- Ja nie, ale myślę, że na 99 procent zrobił to Bronisław – zaproponowała Jagoda – Bo to przecież on, był tam na miejscu jako pierwszy.

- Co ty bredzisz? Jakbym ja to zrobił, to nie szukałbym pomocy – powiedziałem – Nawet pomógł bym mu wtedy umrzeć.

Słowa Jagody bardzo mnie wkurzyły, jak ona mogła mnie podejrzewać?! Zawsze mnie nie lubiła, ale żeby podejrzewać mnie o zabójstwo?! Dziwne to, wychowawczyni kazała nam się przyznać, a nie mówić jakieś dziwne, nie trzymające się kupy typy, ja nigdy nie próbowałbym zabić Jacka, ponieważ go lubiłem. Jagoda mogła podejrzewać różnych ludzi, bo sam Jacek był jej chłopakiem i mogła działać z emocjami.

- Dlaczego tak sądzisz, Jagodo? – zapytała rzucającą kontrowersyjne uwagi, Jagodę – Masz jakieś podstawy?

- Bronisław z Jackiem nigdy się nie lubili, a przed wyjazdem do Szwecji pobili się o mnie.

Co ona gada? Wpadłem w wielką furie i szczerze, miałem ochotę ja w tej chwili zasztyletować, ale wiedziałem, że to nie etyczne i miałbym proces w sądzie.

- Tak moja droga, to jest……. – powiedziała pani profesor, ale nie dałem jej dokończyć i przerwałem jej.

- Ja nic nie zrobiłem! Nie biłem się Jackiem, a już na pewno nie o ciebie, ty straszna mendo! - krzyknąłem – Co ty sobie wyobrażasz?! Nie kłam, bo to się dla ciebie, bardzo źle skończy!

-Bronisławie! Nie podnoś głosu! Jagoda może mieć własne zdanie i nie wiemy, które jest prawdziwe, ale bardziej wierze jej niż tobie.
W tamtej chwili wściekłem się na Maksa i chciałem przeklinać, najgłośniej jak się da.

W związku z tamta sprawą, wróciliśmy do Polski wcześniej. Wiedziałem, że pierwszy dzień, po powrocie do szkoły nie będzie łatwy, ale trzeba się w „Budzie” pojawić. Moich rodziców, ta sprawa niezbyt ucieszyła, dostali pieniądze zwrócone, za dni wycieczki, które się nie odbyły, ale nie byli dla mnie najmilsi. Oni tez uważali, że ja próbowałem zabić Jacka, ale tym jakoś bardzo się nie przejmowałem, bo wiedziałem, że niedługo czeka mnie sprawa w sądzie, gdzie raczej, niestety będę osobą oskarżoną mimo tego, że nic nie zrobiłem. Życie mojego kolegi, stanęło na włosku, lecz na szczęście przeżył i jak dowiedziałem się od Maćka, nie jest w stanie krytycznym. Boję się tego, że to ja na dużo lat trafię do więzienia nie osoba, która to zrobiła.

Wróciłem do szkoły, w klasie nie zostałem w klasie powitany zbyt miło, ale wiedziałem, że tak się stanie. Po pierwsze: skrócono wycieczkę[i winią mnie], po drugie: twierdzą, że próbowałem zabić ich kolegę, a po trzecie: nigdy mnie jakoś nie lubili. W pewnym momencie nawet Mariolka krzyknęła do mnie:

- Ty idioto, próbowałeś zabić Jacka, a sami powinni cię teraz ukatrupić w sądzie! Szkoda, że w Polsce nie ma kary śmierci, ale na pewno, dożywocie dostaniesz.


Czułem się tragicznie.....
Wierzyłem, że będzie lepiej i zeznania Jacka pomogą mi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yap98
kurwy



Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zakopane

PostWysłany: Czw 20:38, 21 Cze 2012 
Temat postu:

Dobra. Pierwsza ocena- moja ocena! ^^
A więc- błędy są, a jakże. Trochę tam ich widziałam Razz . Ale to chyba pierwsze Twoje opo, Budziu, które tak mnie wciągnęło *.*
Ej, nie słodzę. Mówię, co myślę. Uważam, że tym razem fabuła jest dobra. Jest parę niedociągnięć (zasztyletowany to znaczy raczej zabity no i zdziwiła mnie tak spokojna reakcja Radka), ale zarys fabuły jest bardzo ciekawy.
Kocham, kocham, kocham opisy uczuć! Tutaj są one wyeksponowane. I to jest wielkim plusem opka.
Myślę, że napisałeś to, co Ci w duszy gra. Wyraziłeś emocje, które Tobą targają. I świetnie Ci to wyszło.
No i plus za ZUĄ Jagodę, hue hue ^^ (jako pierwszy umieściłeś mnie w swoim opku <3 )
Słowem: Pisz! Chcę więcej! Very Happy
Czekam na kolejną część.
Twa Yap :3


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fleur-de-lys
kurwy



Dołączył: 16 Cze 2012
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Miasto Królów Polski

PostWysłany: Pią 21:22, 22 Cze 2012 
Temat postu:

Przeczytam, jeśli cofniesz tę zbrodnię na wielokropkach...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tomasz_Budzik
kurwy



Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 304
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elbląg

PostWysłany: Nie 17:03, 24 Cze 2012 
Temat postu:

Zbrodnia? To możesz nie czytać, nie wiem co się tego uczepiliście, ale pisarze jakich ja czytam używają ich, a czytanie bez wielokropków, jest dla mnie bez emocji............

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Catalunya
kurwy



Dołączył: 31 Sty 2012
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 18:06, 24 Cze 2012 
Temat postu:

Tak, zbrodnia.
Masz rację, używają. Używają wielokropków, które są trzema znakami interpunkcyjnymi umieszczonymi obok siebie. Trzema, nie dziesięcioma.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tośka15
kurwy



Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:30, 24 Cze 2012 
Temat postu: Re: Sam [R][+13]

Ja też uważam to za zbrodnię...
Ogólnie mi się podobało, błędów jest dużooo... Niestety. Sad
Podobały mi się przeżycia wewnętrzne bohaterów. Smile

'' Nie wiem czy można tak to nazwać, bo raczej świat , obrócił się dla mnie przez to wydarzenie o 360 stopni i to nie było przypadkowe.''

''- Teraz możecie już swobodnie chodzić po muzeum.''

'' W końcu, jak okrążyłem muzeum, chyba z 10 razy. Zachciało mi się iść do toalety, ta była jakaś dziwna, bo dziewczyny i chłopaki miały jedną, ale na poszczególnych kabinach widniały informacje, która jest dla kogo.''

''- Co się stało?! O Boże! ''

''- Muszę wezwać pomoc, a ty Maćku zostań przy nim.''

''-Ok., pani jest przy zamku z piasku.''

Dziwna reakcja Radka

'' który znajdował się na drugim końcu tego muzeum, które wbrew pozorom, małe nie było.''

Powtórzenie

''Aż wreszcie udało się! Pani dyskutowała z nauczycielem historii, panem Waldkiem. ''

''-Co, już biegnę, ale na początek, trzeba zadzwonić na pogotowie! – odpowiedziała na moją wiadomość i od razu zadzwoniła, nauczycielka.''

Bez tego.

''Nigdy mnie nie lubiła''


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez tośka15 dnia Nie 22:33, 24 Cze 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.forumpisarzy.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
MSHandwriting Theme Š Matt Sims 2004
phpBB  © 2001, 2004 phpBB Group
Regulamin