Forum dla wszystkich fascynatów pióra
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Rejestracja Zaloguj

Jego [R] [T] [+13]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.forumpisarzy.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sender1
kurwy



Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białogard

PostWysłany: Śro 15:05, 29 Lut 2012 
Temat postu: Jego [R] [T] [+13]

Nie mogę zdecydować się na jedną książkę :d

PROLOG

Wiem, że mnie nie znasz. Lepiej dla ciebie. Spójrz kiedyś w lustro, prosto w swoje oczy. Jeżeli dostrzeżesz blask, uciekaj, najlepiej do lasu. Tam masz szansę, że Cię nie wyczują. Nie przejmuj się, jeżeli będzie to niewielki błysk. Ale bądź czujny. W każdej chwili coś niespodziewanego może się stać.
Nazywam się Drake. Cztery lata temu, gdy byłem naiwnym szesnastoletnim chłopcem, me oczy skierowały się w stronę kałuży. Zobaczyłem tam swoje niewyraźne odbicie, przy okazji widziałem też brunatne, potargane włosy. Poczułem coś dziwnego. Jakby wiatr podniósł mnie do góry i przerzucił na koniec miasta, łaskocząc po czole. Dostrzegłem światełko w moich niebieskich oczach. Dalej, pamiętam jak uciekałem przed czymś.
To był wilk. Tak zwane „jego” osoby, mają to coś w oczach. Jego, czyli porywacza. Zabrał wszystkich z tą cechą. Mi i kilku młodszym ode mnie osobom, udało się uciec. Co dziwne, ma on słaby węch na świeżym powietrzu. Dlatego skryliśmy się w gęstym lesie. Stworzyliśmy już wszystko co potrzebne, nauczyliśmy się tego co się dało. Nasz cel ; odbić wszystkich z łap Wilka. Najgorsze jednak to, że nieznany jest jego ani wygląd, ani głos. Tak, dobrze widzicie, głos. Jest to specyficzny rodzaj odgłosów, przypominających ludzką mowę. Byle zwierzę tego nie pojmie ale on ma to coś.
Jego położenie też jest dalekie nam do znalezienia. Wiemy jedynie, że nienawidzi słońca i zawsze szuka dogodnych miejsc w piwnicach. Odkryliśmy to dzięki jego wysłannikom. Niby łagodne zwierzątka, jednak gdy przedarły się do obozu zniszczyły połowę szałasów. On ciągle zmienia położenie dlatego też nie wiemy z jakiej strony nastąpi atak.

Komentujcie! Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sender1 dnia Czw 16:31, 01 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yap98
kurwy



Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zakopane

PostWysłany: Czw 16:33, 01 Mar 2012 
Temat postu:

Sender! Bardzo milutko mnie zaskoczyłaś. W porównaniu z innymi Twoimi opowiadaniami to jest... rewelacja! Piszesz już coraz lepiej. Mnie się naprawdę podoba. Ten "Wilk"... To wszystko było takie dość ostre, tajemnicze. Po prostu w moim guście!
Sandra, rozwijasz się. Póki co prolog krótki. Ale mam nadzieję, że następne rozdziały będą dłuższe. Mam dobrą radę: nie porzucaj tego opo. Bo ono jako pierwsze Twoje dzieło zainteresowało mnie naprawdę.
Całuski!
Od Yap Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sender1
kurwy



Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białogard

PostWysłany: Czw 16:39, 01 Mar 2012 
Temat postu:

Osz kurde! Przestraszyłaś mnie! Pierwszy raz tak pozytywna opinia Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas
kurwy



Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 16:42, 01 Mar 2012 
Temat postu:

"Zabrał wszystkich z tą cechą." - Aaaaaaa! TĄ? Tę, nie tą! Taki błąd... No, ale nic.
Ogólnie wrażenie mam pozytywne. Nie jest źle, skłaniałbym się nawet ku temu, że jest dobrze.
Tylko strasznie krótki ten prolog. Nawet jak na prolog.
Było trochę błędów, ale reszty mi się nie chciało wypisywać. ;>
Weny życzę. ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sherry
kurwy



Dołączył: 15 Sty 2012
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: A przyjedziesz?

PostWysłany: Czw 17:18, 01 Mar 2012 
Temat postu:

Haha... Spoko, ale błędów sporo. Zdanie wyróżnione przez Tomka jest dziwnie zbudowane, ale... poprawnie! Oj, Thomasie, Thomasie, kiedy ty się nauczysz? W bierniku piszemy ,,tę", ale w narzędniku jest ,,tą"... Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas
kurwy



Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 17:26, 01 Mar 2012 
Temat postu:

A tak, mój błąd. Widocznie się rozkojarzyłem, bo to samo co ty, napisałem im na cboksie. Sorry Sender. :>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sender1
kurwy



Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białogard

PostWysłany: Czw 18:14, 01 Mar 2012 
Temat postu:

I co? Heh Very Happy

Oki rozdział 1 Razz

Rozdział 1

Wziąłem trochę patyków, bo ognisko zaczynało przygasać. Zima to trudny okres dla uciekinierów. Nasze małe chatki, zbudowane są z przewiewnych materiałów. Dopiero zaczął się grudzień więc śnieg nie dał się we znaki. Choć coś miękkiego mogło by świetnie ogrzać nasze szałasy.
Ashley, moja pietnastoletnia siostra, pomagała mi rozpalić ogień. Nie jest już małym dzieckiem, ale i tak nie wie o co chodzi. Jednak jest rozsądna i wie, żeby słuchać starszych.
-Czy ty mnie w ogóle słuchasz? - spojrzałem zdenerwowany na Ashley. Tłumaczyłem jej właśnie jak chronić się przed dzikami, a ona wyglądała jakby spała - spójrz choć raz na to co robię!
Mówiłem do niej ale ona tylko pokiwała głową. Nie przekonała mnie.
-Nie będę więcej powtarzać, jutro sprawdzimy twą więdze, chodźmy już.
Nawet teraz nie zareagowała. Zdziwiło mnie to ale nie miałem już sił nic mówić. Czekając aż wstanie zbierałem wszystko co przyniosłem na lekcję mojej siostry.
Była już noc. Ashley nie wracała. Miałem już iść po nią ale usłyszałem jej głos.
-Tak sądzisz? - spytał jakiś głos z naszego obozu.
-Tak... Moze ty był byś lepszym nauczycielem. Drake jest ostry. Boję się go. Ostatnio nie dał mi chwili wytchnienia. Nie spałam od jakiegoś czasu, a on potem na mnie krzyczał, że się nie skupiam.
-Rozumiem ciebię. Ale on to robi by cię chronić. Nie wiecie czy wasi rodzice żyją, dlatego on czuje się odpowiedzialny za ciebie. Myślę, że to jeszcze nie czas, na moje nauki.
Wróciłem do łóżka i udawałem, że śpię. Moja siostra weszła do chatki. Jeszcze chwilę siedziała i nie ruszała się. Po chwili jednak zasnęła. Myślałem jak ona tak mogła. Przecież poświęcałem jej tak dużo czasu. Chciałem ją chronić. Przecież on, lub raczej jego wysłannicy mogli się tu zjawić. Co ona wtedy zrobi? Ucieknie, a przecież dobrze wie, że zniszczą wszystko.
Kolenego dnia zwołałem zebranie, bo w końcu to ja byłem głową naszego obozu. Okłamałem grupę, że musimy przeprowadzić testy głosowe. Co to w ogóle znaczy, jak oni w to uwierzyli?
Kolejka była nie wielka, bo jak wiecie, jest nas nie wielu. Przepytałem wszystkich ale nie dostałem odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie. Kto tamtej nocy rozmawiałm z Ashley? Być może był to ktoś nie stąd. Teraz naprawdę obawiałem się o jej bezpieczeństwo. Być może był to ludzki szpieg wilka. Wtedy byłby wielki kłopot. Nie wiem co mówiła mu wcześniej ale mogła zdradzić nasze największe słabości. Ważne jest też kiedy zaczęli się spotykać?
_______________________________________

Wiem, że dosyć krótkie ale nie róbcie mi nic... Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sender1 dnia Czw 18:22, 01 Mar 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yap98
kurwy



Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zakopane

PostWysłany: Pon 17:17, 05 Mar 2012 
Temat postu:

Na początek: bardzo Cię przepraszam, Sender, że nie skomentowałam tego wczoraj, ale musiałam wykuć na pamięć cały katechizm bierzmowania i NAPRAWDĘ nie miałam czasu wstawić komentarza. Mam nadzieję, że mi wybaczysz.
Więc: Ahh, dzicz, dzicz! Ochrona przed dzikami! No me gusta wręcz.
Coraz mniej błędów. Głównie interpunkcja i stylistyczne. Ale oj tam Wink .
Fabuła jest bardzo dobra! Drake i Ashley... Nurtuje mnie czy ktoś, kto rozmawiał z dziewczyną jest szpiegiem wilka, czy nie...
Jest jeden minus: KRÓTKOOO!
Ale wybaczymy Ci to Smile .
Czekam na kolejny rozdział. Możesz liczyć na mój komentarz Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sender1
kurwy



Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białogard

PostWysłany: Czw 17:01, 08 Mar 2012 
Temat postu:

Tak, w tym poście spodziewaj się dziś (ale wieczorem) kolejnego, oczywiście dłuższego. Aha, Yap, spodziewaj się czegoś dziwnego, o tej osobie co rozmawiała z Ashley Smile.
Przykro mi nie miałam czasu, jutro się na 99% pojawi.
Jak mi przykro strasznie! Obiecuję wam, a tego nie robię! Jeżeli dziś, bądź jutro się nie pojawi to napiszcie mi o tym! ;F
Jakby co nie porzuciłam tego opowiadania ale nie mam weny :F


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sender1 dnia Czw 14:23, 12 Kwi 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sender1
kurwy



Dołączył: 10 Sty 2012
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białogard

PostWysłany: Śro 8:15, 25 Kwi 2012 
Temat postu:

Sorry za 2 posty pod sobą ;p
Powracam! ;D

Rozdział 2

Byłem mocno zdenerwowany. Przez cały dzień chodziłem po lesie i szukałem śladów nieznajomego. Niestety śnieg zaczął padać i zrobiło się zimno. Musiałem przerwać akcje.
Nie miałem innego wyjścia tylko zapytać się Ashley kto to tak naprawdę był. Najpierw jednak rozpaliłem ognisko by ludziom nie było zimno. Gdy brałem kolejne drewno na opał zobaczyłem czyjś wzrok. Zupełnie taki jak uciekinierzy "Jego". Właśnie stanął przed nami może siedemnastoletni chłopak.
-Kim jesteś? - zapytałem i oznajmiłem gestem ludziom by się odsunęli.
-Jestem Tom, uciekłem wilkowi - oznajmił nieco skrępowany chłopak - błąkałem się tu jakieś trzy dni.
Moja siostra patrzyła w Toma jakby go już znała, a potem... uciekła.
-Rozejść się, nowy uciekinier! - krzyknąłem do ludzi by nie robili zbiegowiska. Tacy ludzie przychodzą do nas co chwilę - weź... patyki i zacznij budować sobie chatę. Jak będziesz zmęczony, a nie skończysz budować idź do tego wielkiego domu spać. Jak zgłodniejesz w tym samym domu jest spiżarnia. Weź coś sobie.
Chłopak skinął głową i zabrał się za szukanie gałęzi. Poszedłem w końcu do domu. Miałem spytać Ashley kto to wczoraj był ale już mi się po prostu nie chciało. Zasnąłem,.
-Drake, obudź się - otworzyłem oczy, a nade mną stała kucharka z obozu. - nie ma zapasów!
-Jak to nie ma! - oburzyłem się - wczoraj był cały za... Tom! Ja cię dorwę draniu!
Wybiegłem mocno zdenerwowany w poszukiwaniu Toma. Szukałem go przez około dwie godziny. Ani śladu.
Ludzie zaczynali być głodni. Kazałem połowie wioski zbierać jak największy zapas jedzenia. Nie dość, że zaczęła się zima to zostaliśmy okradzeni. Na dodatek ja mam problem z siostrą. Postanowiłem chociaż go rozwiązać. Pobiegłem do Ashley.
-Ej... czy moje nauki są złe? - zapytałem się jej tak aby nie wiedziała, że ją podsłuchiwałem.
-Skąd ci to przyszło do głowy? Przecież uczysz mnie tyle lat i nigdy nie miałam ci czegoś za złe.
-No wiesz... Słyszałem twoją rozmowę... Mogłabyś mi powiedzieć kto to był?
-Sama nie wiem, spotykaliśmy się od jakiegoś miesiąca, ale nigdy nie widziałam jego twarzy... Bałam się mu spojrzeć w oczy.
To mi w zupełności wystarcza. Był to nikt inny jak sam "On". Przynajmniej tak mi się zdawało. Ludzie mi tak nieraz opowiadali. Wybiegłem szybko na podwórko.
-Słuchajcie! Nie chcę was straszyć, ale "On" tu jest! Być może już uciekł ale spotykał się z moją siostrą!
Posypały się różne obelgi na mój temat jak i jego ale kontynuowałem.
-Jeżeli kiedykolwiek zobaczycie oznakę, że "On" tu jest, dajcie mi znać!
Dalej czułem, że ludzie mi nie wierzą ale to jedyne co mogliśmy zrobić.
Ze wschodu przyszli ludzie z jedzeniem. Nie było go wiele. Marne owoce znalezione pod śniegiem. Trzy dziki biegające bez celu i dwa króliki, które właśnie wbiegały do nory. Starczy to nam na jakiś tydzień. Kazałem więc kucharce sporządzić nie dużą potrawę by wszyscy się najedli ale by starczyło na kiedy indziej. Przy okazji powiedziałem osobom, które teraz przyszły o "Nim".
Po zjedzeniu tego co się dało zjeść większość ludzi poszła spać lecz ja siedziałem i wypatrywałem czy przypadkiem nasz wróg nie przyjdzie. Zasnąłem po czterech godzinach ale wątpię by on się tu zjawił.
-Znów nie ma zasobów! - obudził mnie ten sam głos co wczoraj.
-No ludzie no! - ubrałem się i przejrzałem zapasy, były tam tylko jakieś małe owoce. - jak zamknęłaś spiżarnię!?
-Normalnie! Tak jak zawsze na klucz!
-Dobra... Powiedz, że znów muszą iść na polowanie.
Nie miałem siły nikogo obwiniać. Ale jednak chciałbym wiedzieć kto to zrobił!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sender1 dnia Śro 8:26, 25 Kwi 2012, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.forumpisarzy.fora.pl Strona Główna -> Opowiadania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
MSHandwriting Theme Š Matt Sims 2004
phpBB  © 2001, 2004 phpBB Group
Regulamin