Forum dla wszystkich fascynatów pióra
FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy
Rejestracja Zaloguj

Nasze Sny

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.forumpisarzy.fora.pl Strona Główna -> Hydepark
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Midnight
kurwy



Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Północ

PostWysłany: Pon 20:31, 16 Lip 2012 
Temat postu: Nasze Sny

Offtop to offtop. Very Happy

Przyśniło się wam coś ciekawego i chcielibyście się tym podzielić? To temat do tego właśnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eldarion
kurwy



Dołączył: 17 Sty 2012
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 13:22, 21 Lip 2012 
Temat postu:

Ooo fajny temat Very Happy Miewam sny... Raz miałem sen, że udało mi się nie iść do szkoły... Potem jak się obudziłem przeżywałem rozczarowanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nike
kurwy



Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Góry Świętokrzyskie

PostWysłany: Sob 19:05, 21 Lip 2012 
Temat postu:

Moje sny... Nie chcielibyście ich znać. Podam jednak jeden przykład.
Moja młodsza siostra wyrzuca mnie przez okno z 3. piętra. Ból i film mi się urywa.
xd
A ostatnio: odziedzoiczam po ciotce tytuł szlachecki Smile
Plus dworek na Kresach, bo to od strony tatki ;p


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Midnight
kurwy



Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Północ

PostWysłany: Sob 20:31, 21 Lip 2012 
Temat postu:

Eeee tam, Nike, ja w moich snach mam tak, że jak tylko jest okazja, to skaczę z okna, z balkonu albo z dachu budynku. Nie wiem, co mi jest, ale tak mam. Very Happy
Jakieś przykłady z tych ostatnich może?
Numero Uno. Dowiedziałam się o apokalipsie zombie na świecie. Do tego we wszystkich wiadomościach mówili, że najlepszą bronią na zombie jest spalony ser. No to wyjęłam taką małą patelnię i wrzuciłam na nią ogromny kawał żółtego sera - wyglądało to przekomicznie. Ser się zaczął powoli spalać i wtedy ja się zajęłam ogniem. Dziękuję. xD
Przykład numer dwa. Spotkałam na mieście mojego idola - Bartka Kurka - siatkarza. I podeszłam do niego i spytałam się czy mogę zrobić sobie z nim zdjęcie. Odpowiedział, że pewnie, to stanęliśmy razem i moja mama zrobiła zdjęcie moim telefonem. Podziękowałam mu, on poszedł, a wtedy zobaczyłam, że zdjęcie wyszło całkiem rozmazane i nawet nie było widać twarzy. Czarna rozpacz. Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas
kurwy



Dołączył: 14 Sty 2012
Posty: 732
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 21:41, 21 Lip 2012 
Temat postu:

Sny! Zazwyczaj mam mocno debilne. Very Happy
Przykład snu z wczorajszej nocy:
Siedziałem sobie z dziewczyną na jakimś murku koło mojego bloku i gadaliśmy. Wszystko było fajnie, miło i w ogóle dopóki ona nie zaczęła dziwnie chichotać. Nagle jej głowa zrobiła się pięć razy większa niż zazwyczaj i mnie zjadła. Koniec. xd

Mid, kiedyś też miałem sen o inwazji zombie. Śniło mi się, że ludzie po kolei zmieniali się w zombiaki, aż w końcu zostałem jedynym normalnym człowiekiem na świecie. Najgorsze w tym śnie było to, że większość zombie było przymulone. Stały tylko, śliniły się i nic nie robiły. A w końcu jak sen, to powinien być jakiś konkretny i straszny najlepiej. C:

Jeśli chodzi o wyrzucanie, to śniło mi się, że byłem na jakiejś szkolnej wycieczce i mieliśmy gdzieś tam jechać metrem. Więc stoimy sobie na stacji, ja odwracam się do kolegi, a on posyła mi taki złowieszczy uśmieszek i spycha mnie na tory. Zobaczyłem światła nadjeżdżającego metra i się obudziłem. Rzecz jasna, zanim zdążyło mnie rozjechać. Szkoda.

Słyszałem, że we śnie nie można zginąć, ani nikt kogo znasz nie może umrzeć, ponieważ to zbyt wielki szok dla organizmu czy coś. Za to jakieś fikcyjne postacie czy po prostu nieznajomy Ci mogą ginąć do woli. Very Happy Raz miałem sen, że byłem jakimś psycholem i pojawiłem się w centrum Poznania (nie wiem, skąd wiedziałem, że to Poznań, po prostu wiedziałem) z jakimś karabinem maszynowym i zacząłem zabijać ludzi, którzy akurat byli pod ręką i ogólnie rozwalać miasto. To był najbardziej psychiczny sen, jaki kiedykolwiek miałem.

Albo śniło mi się kiedyś, że podrywałem Jessicę Albę na planie jakiegoś filmu. Tylko w pewnym momencie jej twarz zrobiła się stara i pomarszczona, a ja zalałem się łzami, ponieważ było tak fajnie. xd Potem przyszedł Bruce Willis (jeden z moich ulubionych aktorów), poklepał mnie po plecach i powiedział "Nie martw się chłopie, zdarza się". Jeden z głupszych snów, jakie miałem. Very Happy

Jutro z rana wyjeżdżam nad morze, a zazwyczaj jak śpię w obcym miejscu mam porąbane sny, więc jak wrócę, to z porządną dawką głupich snów. C:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Midnight
kurwy



Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Północ

PostWysłany: Sob 22:20, 21 Lip 2012 
Temat postu:

łooo, Thomas, to są sny już na moim poziomie. xD A z reguły mam najgłupsze sny ze wszystkich ludzi, których znam.

A to dziwne, że we śnie nie można zginąć, bo ja pamiętam mój sen z podstawówki, jeden z najbardziej dramatycznych tego okresu i w nim byłam prawdopodobnie martwa. No, może nie całkiem,ale od śmierci dzieliły mnie milimetry.
Bo śniło mi się, że byłam w takim gaju nad jeziorem w moim mieście. i razem z moją klasą bawiliśmy się w jakąś durną zabawę - ile dzieci potrzeba, żeby objąć strasznie szerokie drzewo, które stało tuż przy jeziorze. No i było fajnie aż nagle znalazłam się w wodzie i widziałam tylko zieleń i pamiętam jeszcze nawet moje myśli z tego snu - "O, umieram. fajnie". I się obudziłam.

Kiedyś miałam taki paskudnie zawiły sen, ale pamiętam z niego tyle, że był książę w którym się kochałam i wiedziałam, że on też coś do mnie czuje. I musiał wybrać żonę. Nie wybrał mnie, tylko jakąś księżniczkę Romanę, bo ja nie byłam z królewskiego rodu. I razem, we trójkę, mieliśmy jechać na jakieś przeszpiegi do Rosji. Oni, zakochani, jechali konno przez plażę, a ja musiałam iść jakimiś brudnymi miastami. W pewnym momencie przypomniałam sobie, że zapomniałam słuchawek do telefonu i wróciłam się do domu. I zaczęli mnie gonić rosyjscy szpiedzy. No to wbiegłam do pokoju, zabrałam słuchawki i, oczywiście, wyskoczyłam przez okno. Potem nagle znalazłam się na jakiejś imprezie u mojej babci i wszyscy jedli kwadratową pizzę. I nagle znikąd pojawiła się siostra tego księcia i okrzyczała Romanę, że się do niego przystawia. Wtedy ów książę wziął mnie na stronę i już miał mi powiedzieć, że chce być ze mną (bo jato WIEDZIAŁAM), ale musiałam się obudzić. -.-

Następny z lepszych snów. Weszłam na statek piracki, na którym przeprowadzano operację na którymś z członków załogi. I podeszłam, bo ja miałam też tę operację przeprowadzać. I patrzę, a ten pirat, w miejscu, gdzie było serce zamiast skóry miał taki okrągły aluminiowy skrawek - coś jak na Kubusiu czy na jogurtach, wiecie. No i ja ten aluminiowy skrawek zerwałam. I krew zaczęłam sikać we wszystkie strony. No. I się obudziłam.

Dalej. Siedziałam na matematyce w ławce z Marcinem Możdżonkiem (najwyższy siatkarz w reprezentacji - tak tylko mówię) no i jak coś do niego mówiłam, to musiałam tak głowę wysoko zadzierać. I poprosiłam go o autograf dla siebie i dla moich dwóch koleżanek - fanek siatkówki. I on mi je dał. Potem akcja przenosi się nagle na salę gimnastyczną. Jestem w 6 miesiącu ciąży (nie ma to jak MTV i Licealne Ciąże), a moja koleżanka z równoległej klasy zaczęła rodzić. O.O

Tyle na teraz. Jak przypomnę sobie jeszcze jakieś to dam znać. xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nike
kurwy



Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 409
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Góry Świętokrzyskie

PostWysłany: Sob 23:37, 21 Lip 2012 
Temat postu:

Aż zaczynam żałować, że tak rzadko mam sny ;p

Jeszcze jakiś jednak wymyślę.

Gram w tenisa z Federelem w deblu. My kontra Vadisowa i Jace z Darów Anioła. Już wygrywamy, na co Jace rzuca porąbane komentarze. I wtedy wbiega Magnus. Prezes Miau leci w moją stronę, i rzuca na twarz. Magnus mówi jeszcze zaklęcie i Federel zmienia się w Camille, i ona także się na mnie rzuca. Nagle znikąd wyskakują Cullenowie i oni też na mnie lecą, ale Edward ich powstrzymuje. Na dokładkę jeszcze Volturi. Wrzyscy obdzierają mnie ze skóry, a ja słyszę rechot Apolla. Mówi do mnie per "Marsjaszu".

A skąd taki sen?
Mój kot mnie podrapał bez powodu. Głupi sierściuch.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nike dnia Sob 23:38, 21 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lama
kurwy



Dołączył: 30 Sty 2012
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Manchester

PostWysłany: Nie 0:27, 22 Lip 2012 
Temat postu:

Thomas napisał:
Słyszałem, że we śnie nie można zginąć, ani nikt kogo znasz nie może umrzeć, ponieważ to zbyt wielki szok dla organizmu czy coś

Bullshit.
Umierałam w swoich snach mnóstwo razy. XD
Mam przecudaczne sny. Chociaż niekiedy są wspaniałe.
Ostatnio mi się śnił pewien chłopak, był genialny. Mój ideał. Tylko nie widziałam, jak wygląda. Znaczy, widziałam. Ale jak próbowałam sobie przypomnieć po przebudzeniu, to nie mogłam. Smutne.
Kiedyś mi się śniła inwazja zombie. :3 Wkleję tu z innego forum, bo mi się nie chce pisać znowu..
"Wczoraj mi się śniło, że zombie opanowały Tesco. Takie dość kapowne zombie, bo wzięły mnie na zakładniczkę, całą resztę sklepu wymordowały i siedziały cicho, żeby nikt z zewnątrz się nie domyślił, że coś jest nie halo.
No ale ile można siedzieć w sklepie? Sekcji się kilka odwaliło, słoiki potrzaskało, Tymbarki wypiło i nudy. Wysłano mnie więc na drugą stronę ulicy, do Empiku. Spoko, myślę, woolność, ale nie, coś mi zamontowały, że jakbym chciała uciec, to JEB i wybucham. Więc łażę w nieskończoność po Empiku, kredek nakupiłam, jakieś nici, coby sobie wyszywać mogli i Bór-wi-jakie cuda jeszcze. Kupiłam też kartkę pocztową, zaadresowałam ją, znaczek odpowiedni wykupiłam i błagałam sprzedawczynię, żeby go wysłała osobiście, nawet kiedy będzie wychodzić do domu. Kartka byłą do mojej kumpeli, a jej treść brzmiała: "Olka! Porwały mnie zombie. Siedzimy w Tesco. POMOCY! Lemo."
Niestety, zombiaki się zdenerwowały, że mnie tak długo nie ma i napadły na Empik. I tyle było z mojej genialnej akcji ratunkowej. -.-
"
Okej, co by tu jeszcze..
Często mi się śni mój kolega. :3 Ten, na którego punkcie mam obsesję.
Kiedyś mi się śnił lesbijski seks, a jeszcze wcześniej, tej samej nocy, uciekałam ze znajomymi i nas zamordowało wojsko (o, masz przykład Tomciu. :3).
Sporo tego. Mam nawet zeszyt, w którym zapisuję sny.
O, kiedyś mi się śniło, że facet mojej mamy, jego bracia i ich ojciec, porywali ludzi, żeby im przyszyć gigantyczne penisy. O.o
Boję się o moją psychikę..


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pandora
kurwy



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Nibylandii. :3

PostWysłany: Sob 18:41, 28 Lip 2012 
Temat postu:

I. przeraziłaś mnie. D:
Moje sny... ostatnio śnił mi się zabójczo przystojny blondyn, z którym siedziałam w bliżej nieokreślonym miejscu, i kiedy dawał mi papierosa weszła mama. xD
A takie z bardziej godnych uwagi to:
1. Stałam w jakimś ciemnym pokoju. Widziałam tylko jedną ścianę, która była wielkim ekranem. Widziałam na nim bajkowy las. Ponadto tu i ówdzie pobłyskiwały jakieś kontrolki, guziczki itd. Nagle znalazłam się w tym lesie. Był przepiękny; kolorowy, pachnący, oświetlony słońcem. Pnie drzew miały najróżniejsze kształty, a liście były wszystkich kolorów. Przechodząc obok jednego z drzew, przestraszyłam malutką, okrąglutką i różową, słodką świnkę. Miała ludzkie usta i dużą, czerwoną kokardę na głowie.
Zapiszczała i wpadła za zbutwiały pień. Zaśmiałam się, co zabrzmiało raczej jakbym śpiewała.

I znienacka wszystko zniknęło.

Stałam w ciemnym, nienaturalnie cichym lesie. Drzewa były czarne, bezlistne i przypominały szpony wyciągające się ku niewidocznemu dla mnie niebu. Krótka, czarna trawa wyglądała na trującą. Czułam się obserwowana; niepewnie ruszyłam do przodu. Nie wiadomo skąd, nagle pojawiła się przede mną jasnowłosa dziewczyna w czerwonej szacie z kapturem. Skinęła na mnie i podążyła przed siebie, a ja, kierowana ciekawością, podreptałam posłusznie za nią.
W pewnym momencie zauważyłam daleko, z przodu, żółte, kocie oczy z ciemną, cienką źrenicą. Wydawało się, że świecą.
Okrążały nas.
Obejrzałam się, a kiedy znów spojrzałam przed siebie, dziewczyny nie było.
Była tylko jej szata, leżąca w czarno-żółtej trawie. Spanikowana, weszłam w tą trawę.
I byłam już kotem.
Moja sierść była czarna jak noc.
A najgorsze było to, że moja ludzka dusza była uwięziona w ciele kota, i myślałam jak on, choć nie chciałam.
Byliśmy całym stadem na polowaniu, bardzo głodni i bardzo rozdrażnienie.
Nagle poczułam ten zapach.
Zapach krwi.
W mojej (kociej) głowie była tylko jedna myśl:
Krew, krew, krew. Muszę napić się tej krwi.
Pobiegłam szybciej, wyprzedziłam resztę i... zobaczyłam człowieka.
Skoczyłam mu do gardła, i rozdarłam je.
Poczułam niekontrolowaną radość z gorącej krwi w moich ustach.

Obudziłam się z żałosnym jękiem, spocona i przerażona, pewna, że koszmar trwa nadal. Potem nie mogłam usnąć. D:

2.Kiedy indziej urządziłam sobie równie ciekawą zabawę.
Zabijałam moich znajomych ze szkoły karabinem snajperskim.
Potem policjantów, którzy chcieli mnie zgarnąć.
Aż wkońcu powiedziałam do mojej przyjaciółki:
- Uciekaj Saro, bo ciebie też zabiję.
- Nie - odparła twardo.
Zmieniłam broń na berettę, i patrząc z uśmiechem jej w oczy, przystawiłam lufę do jej skroni i strzeliłam. Buchnęła krew.
Uśmiechnęłam się jeszcze szerzej.
Znów wzięłam snajperkę i zabiłam kilku policjantów, po czym zaczęłam uciekać. Goniło mnie kilkoro dzieciaków. Uciekłam im, przeskakując za ogrodzienie, gdzie były krowy i kozy (wtf?! O.o). Zwierzęta uciekły w popłochu, rozpraszając dzieci.
Tymczasem ja nadal pędziłam przed siebie, pełna radosnego uniesienia.

Oto moje dwa najbardziej poryte sny, jakie pamiętam.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pandora dnia Sob 18:42, 28 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jeżozwierz
kurwy



Dołączył: 28 Lip 2012
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wielkopolska

PostWysłany: Czw 22:38, 02 Sie 2012 
Temat postu:

Swego czasu śniła mi się istna bitwa pod Grunwaldem przed budynkiem mojej szkoły Very Happy W szarym busie mieliśmy miecze świetlne i walczyliśmy na koniach z jakimiś Francuzami. Chyba nawet był z nimi Napoleon. "Hyperversum" musiało mi wtedy zaszkodzić.

Kiedyś także miałam porąbany sen o tańcach na balu z chłopakami ze starej szkoły. Kurczę, wciąż deptali mnie po stopach. Dopiero po dłuższym czasie zdołałam uciec i wtedy spotkałam Severusa Snape'a, który mnie pocałował. Haha.

No, a mój najdziwniejszy sen był z udziałem Lorda Voldemorta. Kto to widział, żeby uciekać przed nim na motocyklu po podwórkach i polach? Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tośka15
kurwy



Dołączył: 03 Lut 2012
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 22:59, 02 Sie 2012 
Temat postu:

Ha ha ha, przypomniał mi się również sen z udziałem Lorda Voldemorta. Miałam go nawet za dwa razy. O.o

A więc tak: Śmierciożercy przyszli do naszej szkoły (tak jakby była to siódma część HP). Kazali przystępować nam do Sami- Wiecie- Kogo. Razz
Ja zaczęłam uciekać drugim wyjściem i przy okazji, uważałam, żeby nikt mnie nie zauważył. Strasznie się bałam. Ale udało mi się wyjść poza teren szkoły. A potem miałam zamiar iść do domu na piechotę 3 km... Ale jak miałam już iść do domu, to zawsze się budziłam. xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Midnight
kurwy



Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Północ

PostWysłany: Czw 23:23, 02 Sie 2012 
Temat postu:

Dzisiaj śniło mi się, że tata mojej przyjaciółki wpakował mnie do swojego samochodu i zabrał na przejażdżkę. No i tak jedziemy, jedziemy i patrzę, a za oknem normalnie Big Bena widzę i Westminster cały. No i jestem w ogromnym szoku, takim, że nawet nie daję rady wyciągnąć telefonu, żeby zdjęcie zrobić. Potem jedziemy dalej i nagle patrzę, a przed nami wieża Eiffela. No to szok jeszcze większy, a że mam lęk wysokości to do tego jeszcze od samego patrzenia na nią mi się w głowie kręciło. Potem przejechaliśmy jeszcze obok łuku triumfalnego i pojechaliśmy dalej. Zostałam wysadzona na jakimś odludziu na przystanku autobusowym, słońce grzało, byłam odwodniona i umierałam i przyjechała nagle moja mama i mnie uratowała, dała wody i zawiozła do domu, ale nie uwierzyła, że widziałam te wszystkie rzeczy, a zdjęć na potwierdzenie przecież nie dałam rady zrobić.

Poza tym, ostatnio zbyt często śnią mi się apokalipsy zombie. -.-


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pandora
kurwy



Dołączył: 20 Sty 2012
Posty: 300
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Nibylandii. :3

PostWysłany: Śro 10:47, 22 Sie 2012 
Temat postu:

Wczoraj śniło mi się, że byłam w Warszawie z rodzicami, i mieliśmy gdzieś iść. Byliśmy w Alejach, droga była szersza, miała trzy pasy. Znaczy dwa, w miejscu środkowego była wielka, długa i strasznie głęboka dziura. Było to wybetonowane, gdzieniegdzie znajdowały się otwory ok 3m x 2m, też wybetonowane. A pomiędzy jednym pasem ruchu a drugim, nad dziurą, były deski poustawiane w coś na kształt rusztowania. Strasznie się to bujało. Mój tata zaproponował, żebyśmy po tym przeszli na drugą stronę. Wlazłam na to, bojąc się okropnie. Mój tata szedł sprawnie do przodu, mimo, że to rusztowanie się chwiało. Aż w końcu jedna deska się obluzowała i spadła, a tata razem z nią. Uderzył głową o kant otworu i poleciał na dno. Ja wtedy złapałam się jakiejś rury i zaczęłam wrzeszczeć. Parzyłam się na ten otwór jak w obraz.
I budziłam się. D:
Przypomniał mi się jeszcze jeden sen. Śniło mi się, że byłam w szkole, a moja przyjaciółka uciekła z dziewczynami o bardzo wątpliwej opinii. Patrzyłam, jak z nimi odchodziła, a po szkole poszłam do sklepu. Akurat przejeżdżała z jakimś kolesiem motorem. Zaczęłam się o nią bać. Po wyjściu ze sklepu podążałam dalej, obok kościoła. A tam grupka jakiś babci przed cmentarzem, na który się wybierałam, mówi mi, że Klaudia (bo tak na imię ma owa dziewczyna) miała wypadek i nie żyje. Popędziłam do domu i zamknęłam się w pokoju. Strasznie płakałam i miałam straszną ochotę, by zadzwonić do niej, żeby sprawdzić czy odbierze. I obudziłam się, a najgorsze było to, że nawet po przebudzeniu byłam zrozpaczona, że ona nie żyje. Dopiero jakiś czas potem sobie uświadomiłam, że tylko i wyłącznie paskudny sen.
Nienawidzę takich snów, gdy budzę się i nie zdaję sobie sprawy, że to, co widziałam, jest nieprawdą. Jak się wczoraj obudziłam, chciałam iść do mamy i spytać się czy wie, jaki jest jego stan. D:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Literożerna
kurwy



Dołączył: 15 Sie 2012
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Literożercolandii

PostWysłany: Śro 10:51, 22 Sie 2012 
Temat postu:

Mój najbardziej porąbany sen pochodzi z czasów, kiedy miałam sześć lat i wygląda mniej więcej tak:
Siedzę sobie w domu z grupą moich przyjaciół, aż nagle pod sufitem materializuje się różowo-żółte UFO (takie kształcie talerza do zupy) z kiczowatymi, migającymi lampkami na obwodzie. Z jego wnętrza w snopie światła wysuwa się mumia w pozycji horyzontalnej. Wszyscy rozbiegamy się w popłochu (znaczy się, oprócz mumii), ja trafiam do pokoju mojego taty i chowam się w jednej z szafek przy ziemi. Ostrożnie uchylam drzwiczki, żeby zorientować się w sytuacji i odkrywam, że mumia płynie w moją stronę stylem grzbietowym, przy okazji wyrzucając w powietrze deski z parkietu niczym bryzgi wody. Zamykam szafkę z powrotem i siedzę cicho w jej ciemnym wnętrzu, aż mumia odkrywa moją kryjówkę i zabija mnie zielonym światłem a'la Voldemort (chociaż w tym wieku nie wiedziałam, kto to jest).


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Literożerna dnia Śro 10:52, 22 Sie 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Balladyna
kurwy



Dołączył: 18 Lip 2012
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zakopane

PostWysłany: Sob 23:55, 25 Sie 2012 
Temat postu:

Ostatnio mi sie snilo: Razem z Yap piszemy scenariusz do czegos tam.
Pamietam tylko jedna linijke, , Cherry Mes i Marlenka podziwiaja mur''
Nie pytaj mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Yap98
kurwy



Dołączył: 24 Sty 2012
Posty: 382
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Zakopane

PostWysłany: Sob 20:38, 01 Wrz 2012 
Temat postu:

Wasze sny są piękne <3 .
Mnie zazwyczaj śnią się totalne głupoty, ale z rozbudowaną fabułą O.o . I to często długie.

Często chodzą mi po głowie akwarystyczne sprawy:
Kiedyś śniło mi się, że rozmawiałam z Aryą Stark i ona pytała mnie czy jak mi bojownik zdechnie to założę krewetkarium. A ja na to ze stoickim spokojem, że nie. I mówię jej, że będę tam hodować świnię xD
Innym razem przewoziłam rybki na wakacje w butlach, ale jak otworzyłam pojemniki okazało się, że się rozmnożyły, a w ostatniej butli zamiast bojownika znalazłam miniaturowego Stasia(kumpel z klasy), który miał skrzela i trzepał grzywką >.<

Są też różne durnoty z książek. Takie GoT dajmy na to.
Siedzę sobie z Branem (ehehehe <3 <3) na ławeczce w Kosarzyskach (tak, Balladynko, TEJ ławeczce) i patrzymy na Hodora, który gonił Cersei i chciał... no, nieważne co chciał jej zrobić xD . I wtedy pojawił się inteligentny dialog.
Ja: Ty, powiedz mi, czy Hodor w tej waszej książce w ogóle to kiedyś robił?
Bran: Nie, nie przypominam sobie.
Ja: To coś się tu nie zgadza.
Bran: Na pewno się nie zgadza.
I patrzymy dalej. Epickie xD

A teraz najdłuższy i najgłupszy sen jaki kiedykolwiek miałam:
Poszłam z mamą na Werbówki (w Kosarzyskach) żeby posiedzieć na naszej ukochanej werandzie. Ale okazało się, że w domku otworzono wypożyczalnię filmów. Było tam też mini kimo. Wstąpiłyśmy więc do niego. Wybrałyśmy do oglądania film o cyganach. Wtedy z drugiego pomieszczenia wyszła ehm... kobieta o puszystych kształtach i powiedziała, że nazywa się ciocia Józia i jest ciocią Kasi B., która mieszka w Kosarzyskach, lecz na Lyskowej (osiedle). Ciocia Józia poprosiła nas, żebyśmy Kasię zawołały, bo chce jej dać jakąś część majątku. Przypadło na mnie.
I nagle wyrosły mi skrzydła i przeleciałam z Werbówek na Lyskową. Zorientowałam się, że nie mam butów. Gdy dotarłam na miejsce, buty się pojawiły, a skrzydła zniknęły. Spojrzałam na dom Kasi. Weranda wisiała dwa metry w powietrzu. Uwiesiłam się jej chcąc wejść do domu, ale wtedy ona spadła. Zaklęłam szpetnie (tak, to też pamiętam) i zawołałam dziewczynę. Gdy wyjrzała z domu o mało nie spadła, bo nie było werandy. Ale w końcu uwiesiła się liny i spuściła się na niej w dół.
Gdy szłyśmy przez ich podwórko zauważyłam pnącze na ziemi. Ono chciało nas zabić. Kasia pobiegła na Werbówki, a ja wyjęłam miecz zza pasa (nie wiem skąd się tam wziął, ale okej xD) i przecięłam to pnącze dwa razy. Tylko tak można je było pokonać. Idę dalej, a tu kolejne. Było zaciekłe, więc przebiłam je w kilku miejscach, a ono umarło. Znowu wyrosły mi skrzydła i poleciałam na Werbówki. Zastanawiałam się jak pokażę się w domu, skoro nie przecięłam dwa razy drugiego pnącza. Myślałam, że rodzina mnie potępi ^^ .
Doleciałam, ale nie weszłam do domku, bo zrobiło się ciemno, a na niebie pojawił się helikopter z wymalowaną twarzą i ta twarz zaczęła do mnie gadać. Nie pamiętam już co. Gdy helikoper wylądował, wyjechał z niego autobus. Wsiadłam do niego i zajęłam miejsce z samego tyłu. Okazało się, że przede mną siedzi... THOMAS! Miał twarz Thomasa, posturę i ubranie Brana Starka (ehehe <3) i złote loczki O.o . Rozmawialiśmy dość długo, na zewnątrz szalała burza. Obiecałam mu pomagać w sprawach forumowych.
Autobus wysadził mnie na polanie. Było na niej pełno klatek, a na środku jedna ogromniasta klatka z wieloma gatunkami najróżniejszych ptaków w środku. I wtedy zza krzaka wyszedł S. (kolejny kumpel z klasy) i powiedział, że to jego ptaszarnia i musimy posortować zwierzęta gatunkowo, bo mają w cyrku występować. Więc zaczęliśmy je sortować, a wtedy polana zamieniła się w arenę cyrkową. Tłum szalał, a my wyszliśmy z namiotu i...
Nigdy się nie dowiem co robiliśmy dalej, bo mama mnie obudziła.

Na razie to na tyle, choć mój zapas jest nie do wyczerpania xD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.forumpisarzy.fora.pl Strona Główna -> Hydepark Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
MSHandwriting Theme Š Matt Sims 2004
phpBB  © 2001, 2004 phpBB Group
Regulamin