Miłość jest elektrycznością

Sherry

Dedykowane Jasiowi. I Gorillazom, bo samo ujęcie miłości jako elektryczności należy do nich. Och, posłuchajcie sobie tego... ,,Stylo"...

Miłość jest elektrycznością

Miłość.
Miłość jest elektrycznością.
Bo kiedy po tak długim odwyku
Dotknęłam wreszcie Twojej dłoni
Całym mym ciałem i duszą wstrząsnął prąd
I drżałam przez cały wieczór
I nawet, kiedy się śmiałam
Moje zęby szczękały o siebie
Jakbym właśnie została wyłowiona
Z oceanu
I wreszcie, po dwóch miesiącach
Mój narkotyk uderzył z całą gwałtownością
Poczułam, że jestem Bogiem
A Twój śmiech, nawet ten okrutny
Pomalował mój świat tak
Że nie było już miejsca na szarość
Aż w końcu została już tylko Twoja czerń
Prawdziwe oblicze wiecznego Kameleona
I kiedy powiedziałeś
Że wtedy straciłeś dla mnie cały szacunek
Zrozumiałam, że właśnie go odzyskałam
Myślę, że może teraz
Zyskałam nad Tobą trochę kontroli
Przyznaj, że zaintrygowało Cię
Moje elektryczne przyciąganie
Powiedziałeś, że zmieniłam się na lepsze
Ale dostrzegam w tym coś wiecej
Najdroższy, właśnie w tej chwili
Jestem na haju i mogę wszystko
Kontrolujemy siebie nawzajem
To elektryczność
Elektryczność jest miłością
Działa przyciąganie odmiennych ładunków
Och, powiedz szybko, że mnie kochasz
Zanim odepchnie nas od siebie
Rozłączając nasze naelektryzowane dłonie
I zanim serca zaczną bić w jednym rytmie
Nie pozwalając nam dojść do słowa
Zobacz, co robi z nami
Z moim nałogiem i Twoją nieśmiertelnością
Miłosna elektryczność
Ta elektryczność
Już niedługo
Odepchnie nas od siebie.